Nie ustawać w modlitwie

18 cze 2013
bł. Stanisław Papczyński
 

Drodzy Członkowie Apostolstwa Modlitwy! Ewangelizowanie poprzez modlitwę to nasza specjalna misja i zadanie zlecone nam przez Ojca Świętego, abyśmy modlitwą i ofiarną służbą na rzecz bliźnich wspierali papieża i całą wspólnotę Kościoła.

W 83 krajach świata codziennie nasi członkowie modlitwą wielbią Boga, dziękując Mu i prosząc Go. Z tego duchowego apostolskiego zaplecza korzystają: papież, biskupi, kapłani, diakoni, siostry zakonne, katechiści i misjonarze świeccy wraz z personelem medycznym pracującym w bardzo trudnych warunkach na misjach. Modląc się, wypraszamy pokój dla świata, chleb i przebaczenie nie tylko naszych win. Apostolska modlitwa to także ważna pomoc i znaczący wkład w dzieło Nowej Ewangelizacji. Jeśli sami będziemy wytrwałymi ludźmi modlitwy, to za naszą przyczyną jeszcze bardziej rozmodlić się będą mogły nasze rodziny, wioski, miasta, kraje i kontynenty. Niech słowa naszego rodaka i wielkiego apostoła modlitwy bł. ks. Stanisława Papczyńskiego MIC, zachęcą nas do jej codziennego praktykowania.

ks. Stanisław Groń SJ

 

Kadzidło Mistycznej Świątyni

(…) Ołtarzem jest serce człowieka. Czyż nie z niego powinno nieustannie wznosić się przed oblicze Pana bardzo pachnące kadzidło? Mam na myśli modlitwę. Apostoł zachęca nas do niej, mówi: Bez przerwy się módlcie (1 Tes 5, 17). I rzeczywiście, Mistyczną Świątynię Boga, w której nie spala się kadzidła nieustannej modlitwy, można uważać za kompletnie opuszczoną. Należy więc modlić się myślą, słowem, westchnieniami, łzami; i wonią takiej modlitwy trzeba usunąć wszystko, cokolwiek jest w nas cuchnącego. Doskonale poucza św. Bernard: Gdziekolwiek byś był, módl się w duchu. Jeżeli byłbyś daleko od kaplicy, nie szukaj miejsca, ponieważ ty sam jesteś tym miejscem. Jeśli byłbyś w łóżku albo w innym miejscu, módl się, i tam jest świątynia.

Kto tak przykłada się do modlitwy i ćwiczy się w niej nieustannie, nie tylko zmyje wszelkie swoje choćby najcięższe grzechy, lecz wejdzie w taką zażyłość z Bogiem, że już nie będzie sługą, lecz przyjacielem, a nawet synem; owszem, tak bardzo złączonym z Bogiem, że w Bogu i z Nim i przez Niego będzie mógł wszystko. (…) To takie dusze oddane gorliwej modlitwie mogą w jednej chwili bardziej pomóc całemu Kościołowi, niż wszyscy kaznodzieje kazaniami, nauczyciele wykładami, spowiednicy szafowaniem sakramentu pokuty. Mogą oni przywrócić martwych do życia, złych skłonić do poprawy, mogą zniszczyć całe armie, odwrócić głód, oddalić zarazę, mogą zdziałać wszystko, podtrzymywani na siłach podczas modlitwy przez dwie podpory: wiarę i miłość. O takich chyba mówi autor Księgi Powtórzonego Prawa: Będą kłaść kadzidło czasu zapalczywości Twojej i całopalenie na ołtarzu Twoim (Pwt 33, 10).

Modlitwa świętych jest dla Boga najprzyjemniejszym kadzidłem, dzięki któremu – gdy ludzie grzeszą – łagodzi się gniew Pana. Bo ona oczyszczona z wszelkiego ziemskiego brudu, rozpalona niebieskim pragnieniem, płonie przed obliczem Boga i wzlatuje niby ofiara całopalna z ołtarza serca oddanego Panu jako płomień pobożności.

Chrześcijaninie! Wyznacz więc sobie stałe modlitwy i nigdy ich nie opuszczaj (…). Miej zwyczaj pobożnego rozważania Męki Pańskiej, czterech rzeczy ostatecznych (śmierć, sąd Boży, niebo, piekło), życia Jezusa Chrystusa, Najświętszej Dziewicy i świętych do nieba przyjętych, abyś spełniając tę pobożną praktykę, oczyścił się, oświecił i starał się naśladować tych, do których społeczności pragniesz być po śmierci włączony.

Miłość do Boga spali to kadzidło, choć nie bez pomocy pokory. Bo jeśli będziesz pokorny (...) Duch Święty nauczy cię modlić się. On sam dostarczy ci kadzidła, sam je zapali, sam powiększy płomienie i sam przyjmie najprzyjemniejszy zapach.

 

Stanisław Papczyński urodził się 18 V 1631 r. w Podegrodziu koło Starego Sącza w chłopskiej rodzinie, uczęszczał do kolegiów pijarskich i jezuickich. W 1656 r. złożył śluby zakonne u pijarów, a w 1661 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1671 r. napisał regułę dla zakonników Niepokalanego Poczęcia Maryi, dając początek zakonowi marianów. Był spowiednikiem nuncjusza Antoniego Pignatellego, późniejszego papieża Innocentego XII, cenił go również Jan III Sobieski. Zmarł 17 IX 1701 r. w Górze Kalwarii. Został beatyfikowany 16 IX 2007 r. w Licheniu.

 

Warto odwiedzić