Z Boliwii
Drodzy przyjaciele misji.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich z Boliwii, gdzie pracujemy już 19 lat. Mamy tu trzy wspólnoty i powołania boliwijskie, za co jesteśmy wdzięczne Bogu.
Aiquile to małe miasteczko, położone na wysokości 2350 m, wokół nas góry. Od lipca już wydzielają nam wodę, mało padało, wszystko usycha, ale ufamy, iż Bóg przyjdzie nam z pomocą i również Was prosimy o modlitwę.
Pracuję w szpitalu, gdzie jest 3 lekarzy, 7 pielęgniarek i pracują 24 inne osoby. Ja zajmuję się administracją, wszystkiego trzeba doglądnąć i robić projekty. Pan błogosławi i jakoś nawet idzie.
W Aiquile w 1998 roku było trzęsienie ziemi, zniknęły lepianki, teraz budują domy z cegły, mamy wodę i światło. Najgorsze, że od kilku miesięcy – po 13 latach – znów zaczyna wstrząsać naszym miasteczkiem, 8 razy powtórzyły się dość mocne wstrząsy, np. wczoraj było jedno o 11.20 dość mocne i potem o 18.30, śpimy więc trochę niespokojnie, bo w każdej chwili znów może wstrząsnąć i trzeba będzie uciekać na podwórko. Oby Bóg nas chronił przed trzęsieniem.
Wielką radością są dla nas odwiedziny dzieci na wsi i zawiezienie im bananów, chleba i cukierków, bo codziennie jedzą tylko kukurydzę i ziemniaki. Niech Boże Dzieciątko hojnie wszystkim błogosławi, my łączymy się duchowo w modlitwie i o nią prosimy.