Daj mi jeszcze jedną szansę

25 sie 2010
Ufająca
 

Kochany Ojcze Święty, żałuję, że nie mogłam ucałować Twoich świętych dłoni i tego, że nie spotkałam się z Tobą raz jeszcze. Kiedy widziałam Cię, dzięki mediom, z moich oczu płynęły łzy. Nie potrafię tego opisać. Wiem jednak, że miałeś dar, który siłą dobra i świętości przenikał wszystkich, którzy Cię widzieli lub słyszeli. Twoje odejście uświadomiło mi wiele prawd. Zawsze powtarzałeś, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wierzę w to coraz mocniej.

Chciałam podziękować Ci za wszystko, co zrobiłeś dla nas, Polaków, i dla mnie samej. Każda Twoja modlitwa i każde Twoje słowo to dar, który zesłał nam Pan Bóg. Chciałabym poznać wiarę dokładniej. Z każdym dniem wierzę coraz mocniej i mam nadzieję, że moje grzechy zostaną mi odpuszczone i w przyszłości trafię do Królestwa Bożego.

Przed laty zagubiłam się i szłam drogą, która prowadziła w przepaść. Moje uczynki były złe. Kiedy dziś to wspominam, żałuję tego. Bardzo bym chciała przebaczyć sama sobie. Przed 9 laty dostałam dar od Boga - mogłam mieć dziecko, które żyło w moim łonie. Jednak zniszczyłam ten dar i całe moje życie. Dziś nie mogę się pogodzić z tą stratą. Modlę się za duszyczkę nienarodzonej dziecinki. Nigdy nie zobaczę jej twarzy, nie pocałuję jej, nie dotknę. Chciałabym cofnąć czas. Tak bardzo chciałabym mieć dziecko. Niestety, od tamtego czasu zaczęły się poważne problemy z moim zdrowiem. Prawie utraciłam już nadzieję, że będę kiedyś w ciąży. Proszę Cię, Ojcze Święty, pomóż mi, daj mi jeszcze jedną szansę. Mam 33 lata, mój chłopak wciąż zastanawia się nad ślubem.

W moim rodzinnym domu nigdy nie działo się dobrze. Rodzice rozeszli się, kiedy byliśmy mali. Od tamtego czasu każde z nas, ja, siostra, brat, mama i tata, idzie swoją drogą. Zawsze chciałam, żebyśmy byli razem. Chciałabym. Aby wszyscy się zmienili. Kocham Cię całym sercem.

 

Warto odwiedzić