Ewangeliczna kontemplacja

27 Maj 2013
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Święty Ignacy w kolejnych tygodniach Ćwiczeń duchownych umieścił szereg kontemplacji. W medytacji ważna jest rola naszej pamięci, rozumu i woli, kontemplacja polega na zastosowaniu zmysłów i pracy wyobraźni w naszym trwaniu przed Obliczem Boga, tak w strapieniu,  praktykować, niezbędna jest żywa wiara, o którą należy pokornie prosić. Święty Ignacy zachęca rekolektanta do wewnętrznego wyciszenia, do skupienia uwagi na samym Bogu oraz do końcowej rozmowy z Maryją, bo sam wiele razy doświadczył, że Ona może wyprosić nam jakąś ważną łaskę u Boga.

Dla św. Ignacego każda modlitwa, a zwłaszcza kontemplacja ewangelicznych wydarzeń wymaga trudu koncentracji, jest pracą umysłu i serca, jest wreszcie duchowym wysiłkiem wymagającym z naszej strony aktywności. Modlący się jest zaproszony, by kontemplować wydarzenia z życia Jezusa, by śledzić Jego działalność publiczną oraz Jego mękę i śmierć na krzyżu, a następnie chwalebne zmartwychwstanie. W tych ewangelicznych wydarzeniach ma patrzeć na osoby, słuchać, co mówią, zwracać uwagę, jak się zachowują (por. ĆD 106-107). Powinien też pytać siebie, do czego zachęca przykład Pana Jezusa, Maryi czy Apostołów lub osób, które Jezus spotyka, uzdrawia, napomina, pociesza. Dla św. Ignacego nie jest ważna wielość rozważanych treści, ale ich wewnętrzne smakowanie, które nasyca duszę (por. ĆD 2). W uwadze wstępnej podkreśla, jak ważną rzeczą jest osobiste zaangażowanie osoby kontemplującej, która dzięki własnemu rozumowaniu i obserwacji zbawczego wydarzenia, a także dzięki mocy Bożej oświecającej jej umysł, znajdzie dla siebie smak i owoc duchowy. W 13. Punkcie Ćwiczeń św. Ignacy przypomina, że kontemplacja powinna trwać całą godzinę i nie należy jej skracać, np. wskutek strapienia. Zachęca modlącego się, by ten raczej przedłużył czas kontemplacji, prosząc ufnie Boga o łaskę pocieszenia.

Zobaczmy, na czym polega kontemplacja ignacjańska na przykładzie spotkania zmartwychwstałego Jezusa z Maryją. Choć Pismo Święte o takim spotkaniu nie wspomina, to pamięć o nim była głęboko zakorzeniona w tradycji Kościoła. Święty Ignacy umieścił rozważanie o tym spotkaniu w IV tygodniu Ćwiczeń duchownych, w którym kontempluje się tajemnicę zmartwychwstania. Spotkanie to było nagrodą dla Matki Jezusa za to, że z sercem przebitym mieczem boleści wytrwała przy swoim Synu umierającym na drzewie krzyża. Kardynał Henri de Lubac SJ zauważa: Kiedy Maryja stała pod krzyżem, w Jej osobie stał tam cały Kościół. W wielkopiątkowy wieczór, gdy wszyscy inni w najlepszym wypadku upadli na duchu, tylko jedna Maryja, dzięki swej niezachwianej wierze, tworzyła Kościół Jezusa. Podczas długiego czuwania w Wielką Sobotę, gdy Chrystus spoczywał w grobie, całe życie mistycznego Ciała schroniło się i ukryło w Niej jako jego sercu.

Wpatrujmy się w Matkę Bolesną, która nie opuściła Jezusa, wytrwała do końca. Otwórzmy nasze serca na znaczenie, także dla nas, niezwykłego dialogu, jaki miał miejsce na Golgocie pomiędzy Ukrzyżowanym Panem i św. Janem. Zapragnijmy przyjąć Maryję do naszego życia, by uczyła nas mądrości krzyża i wytrwałej modlitwy w godzinach naszych prób.

Trzeba nam także uważnie obserwować zmartwychwstałego Jezusa. Zwycięski Pan, zanim ukazał się Marii Magdalenie i swoim uczniom, spotkał się najpierw ze swoją najdroższą Matką: Kiedy Chrystus oddał ducha na krzyżu, ciało Jego zostało odłączone od duszy, lecz zawsze zjednoczone z Bóstwem, błogosławiona zaś dusza Jego, też zjednoczona z Bóstwem, zstąpiła do piekieł; wyrwawszy stamtąd dusze sprawiedliwe przyszła do grobu; powstawszy więc z martwych ukazał się Chrystus Pan z duszą i z ciałem błogosławionej Matce swojej (por. ĆD 219).

Wyobraźmy sobie wnętrze domu, w którym przebywała Maryja, zwłaszcza miejsce, w którym zwykła była się modlić. Według św. Ignacego Pan Jezus, przychodząc do Maryi, spełnił posługę pocieszania, dlatego zachęca nas: Patrzeć, jak Chrystus, Pan nasz, spełnia zadanie pocieszania swoich i porównać Go do przyjaciół, którzy zwykli pocieszać się wzajemnie (ĆD 224).

Spróbujmy wejść w klimat tego niezwykłego spotkania Maryi ze swym zmartwychwstałym Synem. Nie sposób go wyrazić słowami; to był duchowy dialog bez słów, podobnie jak to bywa, gdy dwoje przyjaciół spotyka się po bardzo długim czasie. Dlatego wystarczy im, że znowu są razem, patrzą na siebie z radością serca. Podobnie jest z Maryją, która pod krzyżem była oniemiała z powodu bólu, teraz milczy z powodu duchowej radości. W swoim sercu znowu może wyśpiewywać Magnificat, jak kiedyś u Elżbiety, gdy oczekiwała narodzin Jezusa. W dramatycznych dniach męki Jezusa rodziła Go duchowo, mając niezachwianą nadzieję na to, że zwycięży On raz na zawsze śmierć i pokona wszelki smutek grzechu. Patrzmy na Maryję, której twarz jest rozjaśniona obecnością niezwykłego Gościa. Kontemplujmy Jezusa zmartwychwstałego, który dzieli tę niewypowiedzianą radość spotkania ze swoją Matką.

Święty Ignacy zachęca nas, by prosić o to, czego chcę. Tutaj prosić o łaskę wesela i silnej radości z powodu tak wielkiej chwały i radości Chrystusa, Pana naszego (ĆD 221).

Zechciejmy i my kontemplować właśnie w okresie wielkanocnym to spotkanie Jezusa zmartwychwstałego z Maryją. Poprośmy naszą Panią, byśmy jak Ona wytrwali na naszej drodze wiary. Ona nauczy nas, jak z nadzieją czekać na łaskę pocieszenia, która zawsze pochodzi od Boga. Doświadczywszy duchowego pokrzepienia, umiejmy także my pocieszać innych, którzy doświadczają jakiegokolwiek smutku.

 

Warto odwiedzić