Prorok boskiego Mesjasza z Betlejem

31 gru 2023
ks. Stanisław Łucarz SJ
 

A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie Mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. Przeto Pan wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi mająca porodzić. Wtedy reszta braci Jego powróci do synów Izraela. I powstanie i będzie ich pasterzem mocą Pana, przez majestat imienia Pana Boga swego. Będą żyli bezpiecznie, bo Jego władza rozciągnie się aż do krańców ziemi. A On będzie pokojem.

To bardzo charakterystyczne, że Pan Bóg wybrał na proroka, który wskazał miejsce narodzenia Mesjasza, jednego z mniejszych proroków. Człowieka, który wręcz nie chciał, aby nazywano go prorokiem. To Micheasz pochodzący z mało znaczącego miasteczka Moreszet, położonego ok. 40 km na południowy zachód od Jerozolimy. Jego imię, które u proroków zwykle wyznacza też ich misję, zdaniem wielu uczonych pochodzi od hebrajskiego Michaja, co oznacza: „Któż jak JHWH”. Zawiera więc w sobie nie tyle słowo „Bóg”, jak to jest w przypadku imienia Michael (nasz Michał), ale samo imię Boga, którego nie wolno Żydom wymawiać. Stąd też skrócone imię proroka brzmiało Micha. Jego misją będzie oczyszczenie imienia Bożego i wywyższenie Go. Elity Izraela bowiem stworzyły sobie fałszywy obraz Boga służący ich potrzebom.

Micheasz żył z dala od stolicy i jej politycznych intryg. Za to otoczony był na co dzień przez biednych rolników wykorzystywanych przez ówczesnych rządzących. Nieustannie miał przed oczyma ich biedę i wyrządzaną im niesprawiedliwość. Jednak nie zaprowadziło go to na barykady walki o sprawiedliwość społeczną. Wiedział doskonale, że ta sytuacja ma głębokie, duchowe przyczyny, dlatego bez ogródek wytykał wszystkim możnym ich grzech. Gromił nie tylko bogatych wyzyskiwaczy, lecz także ówczesnych proroków, że zwodzą lud i mają na oku tylko swoje korzyści. Nie szczędził też świeckich i religijnych przywódców ludu, zarzucając im sprzedajność i hipokryzję. Z pasją wykazywał fałsz ich przewrotnej religijności, uzasadniającej ich złe postępowanie, przytaczając ich słowa[KS1] : Czyż miałby być przeklęty dom Jakuba? Czyż skory do gniewu jest Duch Pański, czy takie Jego postępowanie? Czyż słowa Jego nie są życzliwe dla ludu swego izraelskiego? (Mi 2, 7). Tymczasem - jak wskazuje prorok - przez swoje postępowanie oni właśnie niszczą ten lud i prowadzą go do zguby, a obraz Boga, który sobie wytworzyli, jest tylko po to, by uspokajać samych siebie i dalej popełniać te same grzechy. W ten sposób zbudowali jakby mur, aby nie przeniknęło do nich słowo proroka i aby się nie nawrócili.

Bóg nie może patrzeć na niszczenie swojego ludu, dlatego zapowiada przez proroka niewolę: Wij się z bólu i jęcz jak rodząca, Córo Syjonu, bo teraz musisz wyjść z miasta i w polu zamieszkać. Pójdziesz aż do Babilonu… Zebrało się teraz przeciw tobie wiele narodów, które mówią: „Niech będzie zbezczeszczona, niech się nasycą oczy nasze ruiną Syjonu!” (Mi 4, 10-11). Lecz zaraz dodaje: Ale one nie znają zamiarów Pana, planów Jego nie pojmują… Otóż celem Boga nie jest zbezczeszczenie i ruina Syjonu. Będzie ona jedynie zewnętrznym wyrazem tego, co dokonało się we wnętrzu. Dzieje się bowiem to, co wieki potem Pan Jezus ujmie w słowach: Nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło (Łk 8, 17). Objawia się ukrywana prawda o ludziach i ich przewrotności, ale też prawda o Bogu i Jego plany. Jakie są te plany? Otóż prorok zapowiada rzecz niesłychaną. Owszem, „Córę Syjonu” czeka niewola w Babilonie, ale nie po to, by ją zniszczyć. Tu pada paradoksalna obietnica: tam będziesz ocalona, tam cię odkupi Pan z ręki twych nieprzyjaciół. Niewola ta będzie dojmującym doświadczeniem własnej słabości i ogołocenia, ale zarazem stanie się miejscem ocalenia. Izrael odkryje na nowo swoją prawdziwą tożsamość. Nie tylko będzie się nazywał „ludem Pana”, ale stanie się nim rzeczywiście, doświadczając po raz wtóry Jego ocalenia i odkupienia.

Takie interwencje Boga w historię objawiają zarazem Jego moc i chwałę przekraczającą ludzkie oczekiwania i wyobrażenia. Dlatego prorok Micheasz zapowiada nie tylko wyzwolenie z niewoli i powrót do ziemi obiecanej, ale absolutną nowość, która objawi się w Jerozolimie i obejmie „liczne narody”. Pierwsze z tych proroctw, nazwanych potem mesjańskimi, ogłasza wywyższenie Jerozolimy, a szczególnie tego miejsca w niej, gdzie znajduje się „góra domu Pańskiego”. A oto jego słowa: Pójdą liczne narody i powiedzą: „Chodźcie, wstąpmy na górę Pańską, do domu Boga Jakubowego, niech nas nauczy dróg swoich, byśmy chodzili Jego ścieżkami”, bo z Syjonu wyjdzie nauka i słowo Pańskie z Jeruzalem (Mi 4, 2). I w tym miejscu pojawia się zapowiedź kogoś, kto odegra niezwykłą rolę nie tylko w Jeruzalem, ale na całym świecie.

Zapewne dla samego Micheasza nie było do końca jasne, kto to będzie, ale Boże natchnienie kazało mu zapisać te słowa: Będzie On rozjemcą między licznymi ludami i wyda wyroki na narody potężne, odległe; i przekują miecze swe na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciwko narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny (Mi 4, 3). Jednak prorok w swym natchnieniu idzie znacznie dalej. Wskazuje miejsce pochodzenia tego kogoś. Nie będzie to Jerozolima, ale małe miasteczko w pokoleniu Judy - Betlejem Efrata. Ów dodatek „Efrata” jest bardzo istotny, gdyż było wtedy w Izraelu i inne Betlejem, w pokoleniu Zabulona, stąd zapowiadane przez proroka Betlejem nazwano też judzkim. Jednak i na tym nie koniec. W proroctwie tym jest jeszcze inna zaskakująca wiadomość o pochodzeniu zapowiadanego wybawcy i władcy. To pochodzenie „od początku, od dni wieczności”. Wskazuje ono na Jego boską godność. Prorok dodaje, że będzie On pasł nie ludzką mocą, lecz „mocą Pana”, czyli że właśnie w Nim objawi się Bóg z całą swoją mocą, która jest mocą Miłości. Stąd też ostatnia obietnica, iż będzie On pokojem, bo przecież pokój na tym świecie nie rodzi się z rokowań, układów politycznych czy nawoływań do niego. On rodzi się w sercach ze zwycięstwa Miłości.

Kiedy Mędrcy ze Wschodu przyjdą do Jerozolimy, do pałacu króla Heroda, w poszukiwaniu nowo narodzonego króla żydowskiego, a ten zwoła uczonych żydowskich, by wskazali miejsce narodzenia Mesjasza, to właśnie słowa proroka Micheasza będą wskazówką, gdzie mają się udać (por. Mt 2, 5-6).

Narodzenie Pana w Betlejem to już historia, ale proroctwo Micheasza nie straciło na swej aktualności. Ciągle aktualna jest moc Pana - moc Jego Miłości, która jako jedyna jest źródłem pokoju, owszem, w naszych sercach, ale przez nie i w tym znów coraz bardziej niespokojnym świecie.

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Ziemiański SJ
Bożena Leszczyńska OCV
ks. Stanisław Biel SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ
ks. Stanisław Łucarz SJ

Warto odwiedzić