Uzdrowienie trędowatego - 11 II 2018

11 lut 2018
ks. Stanisław Groń SJ
 

6. Niedziela zwykła; 
Ewangelia: Mk 1, 40-45

Trąd z towarzyszącym mu rozkładem ciała był i jest synonimem życia zakażonego śmiercią.

Nieczystość ta wykluczała dotkniętego nią człowieka z udziału w kulcie. Chory na trąd musiał stronić od zdrowych, by ich nie zarazić. Podobne skutki – jak choroba trądu – wywołują w duszy człowieka grzechy ciężkie. Wyłączają z rodziny dzieci Bożych, a przyłączają do chorych na duszy.

Zdumiewa nas, że trędowaty na kolanach prosił Jezusa. Pewnie wyczuwał, że ten „lekarz” leczy chorych, którzy zwracają się do Niego w takiej postawie. Jeśli grzesznik - tak, jak trędowaty - przychodzi do Jezusa i upada na kolana, to zawsze usłyszy: Chcę, bądź oczyszczony! Kiedy Jezus wyciągnął swą rękę i dotknął nią trędowatego, natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Bóg w swej litości zamienia chorobę i śmierć w życie. Kiedy uznajemy swoje grzechy i decydujemy się prosić Jezusa, by je nam odpuścił, jesteśmy ogarnięci Bożą łaską i już wówczas stajemy się czyści. Wtedy w otchłani naszej wielkiej nędzy jesteśmy dotykani przez nieskończone Boskie miłosierdzie. Winniśmy wówczas przez zmianę naszego życia na lepsze i święte rozgłaszać cudowną moc Jezusa.

Nasz Pan spełnił prośbę trędowatego, ale on nie spełnił prośby Jezusa o dyskrecję, i to ściągnęło na Nauczyciela prześladowania, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. To, co było zakazane dla trędowatego, teraz stało się udziałem Jezusa. Nam też się zdarza nieposłuszeństwo względem Jezusa, który nas niejeden raz uleczył, a powinniśmy Go uważnie słuchać i wiernie pełnić Jego wolę.

Oby wielu rozpoznało swoje grzechy i przychodziło do Pana z prośbą o uleczenie. On ma moc oczyszczenia z trądu duszy. Jezus jest „dobrą nowiną”, jest lekarzem chorych i wszystkich grzeszników. On wszystkich wykluczonych przez trąd grzechów dotyka, uzdrawia i oczyszcza. Zauważmy, że w opisie tego ewangelicznego uzdrowienia nie wymienia się ani miejsca, ani czasu, ani imienia trędowatego. Dlatego nasz stan ducha, imię, miejsce i czas nadają się doskonale, aby podłożyć je pod to wydarzenie.

 

Warto odwiedzić