Uwolnienie opętanego - 28 I 2018

27 sty 2018
ks. Robert Grzywacz SJ
 

4. Niedziela zwykła
Ewangelia według św. Marka 1, 21-28

Opowiadanie o opętanym przez ducha nieczystego jest niezwykle dynamiczne. Słyszymy, że kolejne zdarzenia następują „zaraz” jedno po drugim (gr. euthys – w oryginale trzy razy, co polski przekład oddaje różnie: „zaraz”, „właśnie”, „wnet”, odnosząc się kolejno do: nauczania Jezusa, pojawienia się i reakcji opętanego, oraz rezultatu leczącego działania Jezusa).

Sedno przesłania biblijnego streszcza się w myśli, że Jezus jest zupełnie innym nauczycielem niż wszyscy wokół, znani Jego współczesnym. On – w przeciwieństwie do tamtych – naprawdę ma władzę, podkreśloną dwukrotnie w opowiadaniu. Dlatego budzi powszechne zdumienie. Wspomniany dynamizm – fakt, iż wszystko dzieje się „zaraz”, „natychmiast” – dodatkowo uwydatnia skuteczność Jezusowej władzy: nie trzeba długo czekać na jej efekty. Co więcej, ta władza ujawnia się w starciu z potężnym duchem nieczystym, który potrafił całkowicie opanować, opętać człowieka. Ewangelista powiada dosłownie, że w synagodze był człowiek „w duchu nieczystym”, niejako ogarnięty nim, jakby trzymany przezeń w więzieniu. Gdy potem Jezus mu rozkazuje, zaczyna on targać, wstrząsać zniewolonym człowiekiem i wołać „wielkim głosem”. To ostatnie określenie, zwłaszcza w apokaliptyce, akcentuje często potęgę Boga, a niekiedy też uzurpatorską moc Jego wrogów. W naszej Ewangelii oznacza ono, że Jezus ma do czynienia z istotnie silnym przeciwnikiem, lecz Jego władza mimo to go przemaga.

Jaki pożytek może płynąć dla nas z lektury tej Ewangelii? Zapewne mamy nieraz wrażenie, że w naszym życiu bywa inaczej, że władza Jezusa wcale nie objawia się w nim zaraz, natychmiast. Zamiast Niego, nierzadko panują nad nami nasze przywiązania i rozmaite namiętności: zazdrość, gniew, chciwość, nieumiarkowanie, nieczystość i inne. Jezus w rozważanym fragmencie nakazuje duchowi nieczystemu milczenie, a dokładnie mówi mu: „Włóż sobie kaganiec!” (gr. fimotheti). Chodzi więc o to, by nie pozwolić mu mówić w nas, nie dać mu dojść do głosu w naszym życiu. Ojcowie pustyni (np. Abraham i Pojmen) mawiali, że namiętności żyją w nas, a święci mogą je tylko związać. Nie leży w naszej mocy zabronić pokusom przychodzić. Ale mamy nad nimi władzę. Jeżeli zamiast angażowania się w nie, odwracamy się od nich ku Panu, z czasem je pokonamy dzięki Jego mocy i naszej cierpliwości.

 

Warto odwiedzić