Co mam wybrać? - 3 IX 2017

02 wrz 2017
ks. Bogdan Długosz SJ
 

22. Niedziela zwykła; 
Ewangelia: Mt 16, 21-27

W Ewangelii słyszymy o dziwnej logice Boga, o sprzeczności, która wcale taką nie jest: stracić znaczy zyskać, umrzeć znaczy żyć itp. Dla nas te rzeczywistości wzajemnie się wykluczają. A jak je rozumie Bóg?

Jezus nie domaga się, abyśmy się wyrzekli tego, kim jesteśmy, ale tego, kim się staliśmy. Nie domaga się, abyśmy wyrzekli się tego, co Bóg uczynił (kiedy nas stwarzał i powoływał do życia), ale byśmy się wyrzekli tego, co zrobiliśmy sami, korzystając ze źle rozumianej wolności. Ten fragment Ewangelii pokazuje, że zaparcie się siebie nie zmierza ku śmierci, ale ku pełnemu życiu w Bogu i w zgodzie z tym, do czego zostaliśmy wezwani i stworzeni. W procesie naszego życia musimy nauczyć się od nowa rozumieć język, którym Bóg do nas mówi.

Patrząc na całą historię zbawienia, możemy dostrzec, jak w różny sposób przemawiał Bóg do ludzi. Najbardziej zrozumiale przemówił do nas przez swojego Syna. Brak rozumienia języka Boga, brak rozumienia tego, co do nas mówi, powoduje, że relacja staje się między nami coraz bardziej formalna (co mogę, czego mi nie wolno, co z tego będę miał, jakie konsekwencje poniosę?), a z czasem zupełnie wygasa. Bóg staje się kimś obcym – niezrozumiałym. Zaprzeć się siebie, to podjąć wyzwanie nauczenia się i zrozumienia języka Boga, a później podjęcia tego, do czego On nas zaprasza.

W Ewangelii widzimy konsekwencje braku przyjęcia takiego rozumienia. Ludzkie myślenie Piotra kieruje go w stronę przekonywania Jezusa, że Jego droga nie jest właściwa. Piotr mówi do Pana: niech Cię Bóg broni, nie przyjdzie to na Ciebie. Używa nawet autorytetu Boga do uzasadnienia swojej wizji świata.

Odpowiedź Jezusa nawiązuje do nowego języka i nowego rodzaju relacji. Pokazuje Piotrowi, że język i sposób myślenia, którym się posługuje, pochodzi od Szatana. Dla Piotra i dla każdego z nas zaparcie się siebie jest wyborem życia i Boga.

 

Warto odwiedzić