Czciciel Najświętszego Serca Pana Jezusa - bł. Karol I Habsburg

29 cze 2017
ks. Józef Bremer SJ
 

Nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa naznaczało od dzieciństwa życie osobiste i działalność publiczną błogosławionego Karola I Habsburga (1887-1922) – ostatniego cesarza Monarchii Austro-Węgierskiej.

Jego matka księżniczka Maria Józefa Luiza oraz pochodząca z Irlandii niania Miss Casey wprowadzały go w tajemnice oddania się Sercu Pana Jezusa. Młody Karol z zapałem czytał „Posłańca Boskiego Serca Jezusa”, odmawiał modlitwy do Serca Jezusa i uczestniczył w nabożeństwach pierwszopiątkowych.

Różne formy kultu Najświętszego Serca były żywo obecne w Monarchii Austro-Węgierskiej. W roku 1899 w wiedeńskiej katedrze – w obecności cesarza Franciszka Józefa i jego dworu – narody i kraje Austro-Węgier poświęciły się Boskiemu Sercu. Dwunastoletni Karol nie brał wprawdzie z powodu choroby udziału w tej uroczystości, był jednak na niej obecny duchowo, modląc się w kaplicy rodzinnego pałacu. Wymownym, niejako państwowym wyrazem kultu Serca Pana Jezusa były powstające pod tym wezwaniem w całej monarchii kościoły: w Grazu (1881 r.), Wiedniu (1906 r.), w Krakowie (1909-1912). Około sto lat wcześniej Sercu Pana Jezusa poświęcił się Tyrol. Mówiąc o Tyrolu, Karol I chętnie powtarzał: Kochany, mały kraj Serca Pana Jezusa. Szczególną radością napełniało go nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, jakie zastał w prowadzonym przez jezuitów w Innsbrucku seminarium Canisianum.

W listopadzie 1911 r. Karol I poślubił księżniczkę Zytę Burbon Parmeńską. Z małżeństwa pochodziło ośmioro dzieci. Wraz ze śmiercią cesarza Franciszka Józefa (21 XI 1916) Karol został „z mocy prawa” cesarzem i królem. Jego intensywne działania na rzecz zakończenia I wojny światowej nie odniosły skutku. W roku 1918 upadła Monarchia Austro-Węgierska. Karol wraz z rodziną znalazł schronienie w Szwajcarii. Podjęte przez niego próby restauracji władzy cesarskiej na Węgrzech skończyły się niepowodzeniem. Zwycięscy w wojnie Anglicy ujęli Karola I w Budapeszcie i wywieźli na portugalską wyspę Maderę. Do portu w Funchal okręt dotarł 19 listopada 1921 r. U boku monarchy, który nigdy nie abdykował, pozostawała kochająca małżonka, cesarzowa Zyta. Rok później przywiozła ze Szwajcarii na Maderę swoje siedmioro dzieci. Ich ósme dziecko urodziło się po śmierci cesarza Karola I.

W kaplicy szwajcarskiej willi, w której przez jakiś czas mieszkała rodzina cesarska, stała figura Serca Pana Jezusa, przed którą paliła się wieczna lampka. Uroczyście obchodzono pierwsze piątki miesiąca. Synowie Karola I – Otto i Robert – służyli do Mszy jako ministranci. Mały Karol Ludwig recytował słowa modlitwy: Najświętsze Serce Jezusa, ufam Tobie. Zmiłuj się nad naszą ojczyzną, obejmij nas wszystkich swoim Sercem i sprowadź nas z powrotem do domu. Wieczorem podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu odmawiano Litanię do Serca Pana Jezusa oraz Akt poświęcenia się Boskiemu Sercu, a w każdy piątek odprawiano w kaplicy domowej specjalne piątkowe nabożeństwo.

Na biurku Karola I stał obrazek Serca Pana Jezusa, a on sam często modlił się słowami aktu strzelistego: Najświętsze Serce Jezusa ufam Tobie. Codziennie odmawiał różaniec, Litanię do Serca Pana Jezusa, Litanię Loretańską, a pod jego poduszką leżał obrazek Serca Pana Jezusa. O oddaniu Najświętszemu Sercu świadczą także pisane z wygnania listy cesarza do papieża Benedykta XV, do arcybiskupa Wiednia i do innych osób. Swoim bezgranicznym zaufaniem Sercu Jezusa Karol I dawał świadectwo prawdy o miłości Jezusa Chrystusa, płynącej z Jego otwartego Serca.

Czy w swoim zaufaniu Sercu Bożemu Karol I doznał zawodu? Odpowiedź może być tylko jedna: tak samo nie doznał zawodu, jak nie doznał go Jezus Chrystus modlący się na krzyżu do swojego Ojca. Życie osób świętych i błogosławionych nie jest naznaczone ziemskim sukcesem, lecz krzyżem. Karol umarł z nadzieją znalezienia upragnionego spokoju w Sercu swojego Mistrza, w Sercu, które zawsze było ucieczką dla niego i dla jego rodziny. Do pielęgnujących go w obliczu śmierci osób powtarzał: Jak to dobrze, że można ufać Sercu Jezusa. Bez Niego nie dałoby się tego wszystkiego znieść. Ostatnie zdanie, wypowiedziane do żony brzmiało: W Sercu Jezusa spotkamy się ponownie. Ostre zapalenie płuc zmogło 34-letniego Karola, który zmarł w Wielką Sobotę, 1 kwietnia 1922 r. Jego pobożne życie, pokora, oddanie się Boskiemu Sercu Jezusa były tak autentyczne, że już za życia wielu uważało go za świętego. Stojąca na straży honoru dynastii Habsburgów cesarzowa Zyta aż do swojej śmierci (1989 r.) nie zdjęła żałobnego stroju po mężu.

W pogrzebie Karola I wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Funchal. Jego ciało spoczęło w górującym nad miastem kościele Matki Bożej, w którym codziennie uczestniczył we Mszy św. W bocznej kaplicy, gdzie umieszczono prostą, czarną, żelazną trumnę z jego ciałem, stoi klęcznik, na którym się modlił. Obok trumny są zawsze flakony ze świeżymi kwiatami. Nad trumną umieszczono wielki drewniany krzyż, a na jednej ze ścian kaplicy zawieszono portret cesarza. Przed kościołem znajduje się szary, granitowy pomnik Karola I Habsburga. Te proste, acz wymowne oznaki świadczą o pamięci mieszkańców Funchal o błogosławionym Karolu I.

Starania o beatyfikację Karola I podjęto w 1949 r., a oficjalny proces rozpoczął się w roku 1954. Pięćdziesiąt lat później – 2 X 2004 r. – papież Jan Paweł II beatyfikował go. Karol I jest ostatnim błogosławionym, którego Papież Polak wyniósł na ołtarze. W roku 2008 wnuk cesarza arcyksiążę Rudolf d’Autriche wraz z żoną Helene de Villenfagne de Vogelsanck przekazali część relikwii błogosławionego klasztorowi na Jasnej Górze. Liturgiczne wspomnienie błogosławionego Karola I Habsburga przypada 21 października.

 

Warto odwiedzić