Niewiara Tomasza - 23 IV 2017

22 kwi 2017
ks. Stanisław Groń SJ
 

2. Niedziela Wielkanocna;
Ewangelia: J 20, 19-31

Święty Jan jako jedyny z Ewangelistów opisał rozmowę Zmartwychwstałego z Tomaszem.

Dzięki temu pełniej poznajemy osobowość tego ucznia i lepiej rozumiemy, co dokonało się w jego sercu i świadomości. Wieczorową porą pierwszego dnia tygodnia za zamkniętymi drzwiami Wieczernika zebrana była niekompletna wspólnota Apostołów – brakowało Tomasza. Ich serca biły niespokojnie, dominował lęk i niepewność, bo rozchodziła się niezwykła wiadomość o zmartwychwstaniu Jezusa. Nagle zebrani uczniowie zobaczyli Go, pozdrawiającego ich i pokazującego im zranione ręce i bok. Zdumieni i zalęknieni usłyszeli dwukrotne: Pokój wam! Uspokoili się, powoli ogarniało ich poczucie bezpieczeństwa i radości. Otrzymali misję odpuszczania lub zatrzymywania grzechów. Zmartwychwstały zmienił ich życie, wlał w ich serca pokój i sprawił, że cieszyli się Jego obecnością.

Tego wieczoru, kiedy przyszedł Jezus do Apostołów, Tomasz w odosobnieniu przeżywał dramat śmierci swego Pana. Później, gdy przyszedł do wspólnoty, nie przyjął świadectwa uczniów, mimo że oni przekonywali go. Może ból i miłość do Jezusa kazały mu zachować powściągliwość, co do tajemnicy zmartwychwstania? Nie był w stanie dać wiary pogłoskom, nie chciał oprzeć się na niepewnych cudzych informacjach. Chciał dowodu! Trudności i wątpliwości zachwiały wiarę Tomasza. Chciał osobiście o wszystkim się upewnić i przekonać. Kiedy na własne oczy ujrzał Jezusa, sprawdził blizny Jego ran, przestał być „niewiernym” i wyznał swoją wiarę: Pan mój i Bóg mój! Słowa te są doskonałym streszczeniem jego wiary.

Podziękujmy za ludzi, którzy odbyli długą drogę w wierze, aby móc spotkać Pana, i podziękujmy za dobroć Jezusa, który i nam odsłania siebie. On przyszedł, aby wszystkich zbawić. Dał władzę odpuszczania grzechów i pragnie, aby głoszono Ewangelię także w świecie niewiary i obojętności. Podziękujmy za błogosławieństwo Pana, skierowane do tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Postarajmy się, aby jak najwięcej ludzi mogło radośnie wyznawać: Pan mój i Bóg mój!

 

Warto odwiedzić