Świadkowie miłosierdzia w Kościele

27 sie 2016
ks. Marek Wójtowicz SJ
 

Świadkami Bożego miłosierdzia w Kościele są przede wszystkim święci i błogosławieni. W jednej ze swoich homilii do Listu do Rzymian św. Jan Chryzostom przypomina, że Chrystus nakazuje miłosierdzie. Święty Augustyn w Wyznaniach napisał: Miłosierdzie Twoje nie porzuciło naszej nędzy; Ty jesteś miłosierny – we mnie zaś wszystko woła o miłosierdzie.

Święty Franciszek z Asyżu modlił się, by Pan uczynił go narzędziem Jezusowego pokoju. Pragnął on, by chrześcijanie siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść, wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda. Święta Katarzyna ze Sieny w swym Dialogu, w mistycznym zachwycie wołała: O wieczne miłosierdzie, które zakrywasz błędy stworzeń Twoich. Przez miłosierdzie Twoje zostaliśmy stworzeni i przez miłosierdzie Twoje zostaliśmy na nowo stworzeni w krwi Syna Twojego. Główne przesłanie homilii Jana Pawła II o św. Bracie Albercie Chmielowskim sprowadza się do stwierdzenia, że bez miłosierdzia niemożliwe jest chrześcijaństwo: Miłosierdzie i chrześcijaństwo jest wielką sprawą naszych dni. Jeżeliby nie było miłosierdzia, nie byłoby chrześcijaństwa. A cóż powiedzieć o heroiczności miłosiernej postawy wobec najnieszczęśliwszych spośród nieszczęśliwych, o błogosławionym jezuicie o. Janie Beyzymie, posługaczu trędowatych na dalekim Madagaskarze, beatyfikowanym przez Jana Pawła II 18 sierpnia 2002 r. Święta Siostra Faustyna zachęcała wszystkich do modlitwy, głoszenia i czynów miłosierdzia oraz do osobistego umartwienia. Przepełnione chrześcijańskim współczuciem było też życie błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty, która przypomniała światu o głodzie miłości trawiącym każdego człowieka, także o głodzie duchowym.

Jakże wielkie jest świadectwo Kościoła o Bożym miłosierdziu. Wyrażane ono było wtedy, gdy przy kościołach i klasztorach zakładano pierwsze przytułki i pierwsze szpitale. Jakże bogata i piękna jest owa posługa ubogim i chorym, realizowana bez rozgłosu i z ogromnym poświęceniem. Rys miłosierdzia ma również działanie Kościoła na polu edukacji prowadzone przez świeckich, kapłanów i osoby konsekrowane. To bardzo obszerny temat, o którym można przeczytać w książkach przedstawiających historię Kościoła, a także śledząc jego obecną działalność charytatywną i wychowawczą. Pisał o tym Benedykt XVI w encyklice Deus caritas est.

Dzisiaj pasterze Kościoła przypominają, że bez żywej wiary w Boga zanika w człowieku nadzieja, a losy świata i każdej osoby są zagrożone. Tylko wiara w Boga daje siły, by bezrobociem i utratą sensu życia, bezdomnością i brakiem perspektyw na przyszłość. Tym bardziej trzeba przekazać światu ogień miłosierdzia. W tej misji wspierać nas będzie Matka Boża Miłosierdzia. Orędzie o Bożym miłosierdziu dla całego świata płynie z Polski i jest to łaska, która dla nas wszystkich powinna być duchowym zobowiązaniem.

 

Świadectwo teologów o Bożym miłosierdziu

Refleksja o Bożym Miłosierdziu towarzyszyła przez wieki wielu teologom. Do ich grona należy m.in. francuski jezuita kard. Henri de Lubac (1896–1991). Głównym pojęciem teologicznym, które nieustannie zgłębiał, była łaskawość Boga i Jego niemająca granic miłość do człowieka. Inspirował się w swojej refleksji zdaniem z Wyznań św. Augustyna o sercu człowieka, które pozostaje niespokojne, dopóki nie spocznie w Bogu i nie otworzy się na Jego przebaczającą miłość. Ta łaskawość Boga, Jego pasja względem człowieka, przenika i przemienia go całego, także jego naturalne zdolności. To one w zetknięciu się z Bożą łaskawością pięknieją, rozwijają się i czynią człowieka w pełni szczęśliwym. W dziele Dramat humanizmu ateistycznego Henri de Lubac napisał: Chrześcijaństwo, jeśli pójdziemy wprost do jego istoty, jest religią Miłości. Dlatego francuski jezuita postuluje, by także teolog umiał przede wszystkim pobierać nauki od człowieka naprawdę miłosiernego. Każda myśl skierowana ku zjednoczeniu rzeczywiście przybliża, powiększa bowiem miłosierdzie, które już samo w sobie jednoczy (...). Tylko gest miłosierdzia rodzi miłosierdzie – przypominał kardynał w Paradoksach Nowych paradoksach. Przestrzegał też, by na skutek zabiegów czysto organizacyjnych, tak bardzo dominujących we współczesnych społeczeństwach, samo miłosierdzie nie przestało być miłosierne! Według niego miłosiernym można być jedynie wtedy, gdy się będziemy modlić i gdy zakorzenimy się w Jezusowej Ewangelii. W rozważaniach Na drogach Bożych napisał: Piekło jest dziełem człowieka; człowieka, który odmawia i odcina się; dla którego miłość staje się nie do wytrzymania. Henri de Lubac uważał, że największym dramatem współczesnej ludzkości jest szerzący się ateizm oraz usuwanie Pana Boga – Miłości miłosiernej – na margines życia społecznego, kulturalnego i politycznego. Model budowania społeczeństwa bez Boga, bez wartości mających w Nim swoje źródło i fundament skrytykował także św. Jan Paweł II, który bardzo cenił twórczość francuskiego jezuity. Podobnie jak on przestrzegał nas podczas ostatniej uroczystej Mszy św. na krakowskich Błoniach w 2002 r.: Kościół od początku swego istnienia, odwołując się do tajemnicy Krzyża i zmartwychwstania, naucza o Bożym miłosierdziu, które jest rękojmią nadziei i źródłem zbawienia człowieka. Wydaje się, że dzisiaj jest szczególnie wezwany, by głosić światu to orędzie. Nie może zaniechać tej misji, skoro wzywa go do tego sam Bóg przez świadectwo św. Faustyny (...). Przed ludzkością jawią się nowe perspektywy rozwoju, a równocześnie nowe zagrożenia. Człowiek nierzadko żyje tak, jak gdyby Boga nie było. Uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnicę ludzkiego życia. Usiłuje decydować o jego zaistnieniu, wyznaczać jego kształt przez manipulacje genetyczne i w końcu określić granice śmierci. Odrzucając Boże prawa i zasady moralne, otwarcie występuje się przeciw rodzinie. Na wiele sposobów usiłuje się zagłuszyć głos sumienia w ludzkich sercach.

Proroczo zabrzmiały słowa papieża, iż w takiej sytuacji tym bardziej trzeba głosić orędzie o Bożym miłosierdziu, by przywrócić człowiekowi sens życia.

z książki: Miłosierdzie ostatnim słowem Boga

 

Warto odwiedzić