Wielka Wojna Ojczyźniana, czyli wielkie kłamstwo propagandowe

02 lip 2016
Filip Musiał
 

W czerwcu 1941 r. III Rzesza zaatakowała Związek Sowiecki. Wybuch konfliktu niemiecko-sowieckiego sprzed 75 lat stał się początkiem mitu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.

 

Sowieci – sojusznik Hitlera

Jeśli przyjrzymy się historii dwudziestolecia międzywojennego, dostrzeżemy postępujący proces zbliżania się Moskwy i Berlina. Był on szczególnie groźny dla II Rzeczpospolitej, która położona między Związkiem Sowieckim i odbudowującymi swą potęgę po I wojnie światowej Niemcami była fizycznie zagrożona ich imperialnymi ambicjami.

Zbliżenie sowiecko-niemieckie materializowało się m.in. w podpisanym w 1922 r. układzie w Rapallo przewidującym anulowanie wzajemnych roszczeń powojennych oraz współpracę ekonomiczną i wojskową; w podpisaniu w 1926 r. układu o przyjaźni i neutralności – przedłużonym następnie w 1934 r. na kolejne dziesięć lat. Ukoronowaniem tych działań był pakt Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 r. przewidujący, w niejawnym protokole, podział stref wpływów w Polsce, Litwie, Łotwie, Estonii, Finlandii i rumuńskiej Besarabii. To na mocy tego paktu Związek Sowiecki stał się najpoważniejszym militarnym sojusznikiem Hitlera. Zagwarantowanie sobie przez III Rzeszę wsparcia Stalina w agresji na Polskę niewątpliwie wywarło istotny wpływ na decyzję o wywołaniu wojny. Włączenie się Armii Czerwonej w działania przeciwko Rzeczypospolitej 17 września oraz późniejsze zagarnięcie połowy jej przedwojennych ziem, a także Litwy, Łotwy i Estonii czy części Rumunii oraz agresja przeciw Finlandii stawiają Związek Sowiecki w pozycji drugiego – obok III Rzeszy – państwa odpowiedzialnego za wywołanie II wojny światowej Sojusz z Hitlerem przyniósł Moskwie olbrzymie nabytki terytorialne, a zarazem skutkował represjami wobec ludności zamieszkałej na zagarniętych ziemiach. Ich symbolem stały się doły śmierci w Katyniu.

 

Manipulacja

Agresja III Rzeszy na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 r. sprawiła, że Moskwa mogła przedefiniować swój udział w II wojnie światowej. Koncepcja Wielkiej Wojny Ojczyźnianej była propagandową formułą, wymyśloną niedługo po niemieckiej agresji (Stalin po raz pierwszy użył tego sformułowania w lipcu 1941 r.). Wówczas pozwalała ona mobilizować sowieckie masy do walki o zagrożone przez III Rzeszę imperium. W dłuższej perspektywie stała się fundamentem historycznego kłamstwa, w którym – dla Rosjan – wojna zaczyna się właśnie w 1941 r. Wcześniejsze działania ZSRS są wymazywane z pamięci i podręczników albo przedstawiane jako konieczne akcje zmierzające do zatrzymania imperialnych dążeń niemieckich. Przeniesienie punktu ciężkości z 1939 r. na 1941 r. pozwala więc Rosjanom na pominięcie swej faktycznej roli w wybuchu światowego konfliktu.

Dzięki tej propagandowej koncepcji ukryty zostaje sojusz Moskwy z Berlinem, a Sowieci wkraczają na karty historii jedynie jako potężny sojusznik koalicji antyhitlerowskiej. Zgodnie z moskiewską koncepcją Wielka Wojna Ojczyźniana trwa od niemieckiej agresji z czerwca 1941 r. do kapitulacji III Rzeszy – według czasu moskiewskiego – 9 maja 1945 r. W rosyjskiej opowieści o niej nie ma miejsca na sowieckie zbrodnie przeciw Polsce i innym podbitym państwom Europy Środkowo-Wschodniej. Nie ma miejsca na opis brutalnego procesu pacyfikowania społeczeństw i budowania w tej części Europy systemów totalitarnych. Nie ma więc miejsca na wspominanie o sowieckiej roli w upadku Powstania Warszawskiego, o rozbijaniu przez Sowiety Polskiego Państwa Podziemnego, o aresztowaniu Szesnastu, o setkach tysięcy osób zesłanych na wschód, o pomordowanych i osadzonych w więzieniach. Nie ma też miejsca na opowieść o prosowieckich komunistach obsadzanych w Polsce i innych krajach bloku wschodniego, by zarządzali nimi w imperialnym interesie Moskwy.

 

Polityka historyczna

Po upadku Związku Sowieckiego mit Wielkiej Wojny Ojczyźnianej został przejęty przez Federację Rosyjską. W moskiewskiej polityce historycznej aktywność Stalina z lat 1939-1941 jest pomijana albo przedstawiana jako realizowana w celu zablokowania niemieckiej ekspansji. Przede wszystkim jednak wzmacnia się mit wielkiego zwycięstwa nad „niemieckim faszyzmem”. W sferze wewnętrznej polityki historycznej Wielka Wojna Ojczyźniana buduje więc przekonanie o rosyjskiej mocarstwowości, wzmacnia poczucie wyjątkowości i przeświadczenie o szczególnych dokonaniach sowieckich narodów. Natomiast w działaniach ukierunkowanych na zewnątrz Moskwa dokłada starań, by podkreślać doniosłą rolę Armii Czerwonej w pokonaniu III Rzeszy. Przy czym buduje mit „wyzwolenia” Europy. Społeczeństwom zachodniej Europy doświadczenia narodów ujarzmionych przez Sowietów w latach 1944-1945 i na półwiecze wtrąconych we władanie komunistów są obce. Dlatego znaczna ich część przyjmuje opowieść o zwycięskiej sowieckiej armii niosącej Europie wolność.

Mit Wielkiej Wojny Ojczyźnianej jest dla Polski, krajów bałtyckich i innych byłych państw bloku wschodniego szkodliwy. Moskwa od lat dokłada starań, by go wzmacniać, a my nie potrafimy temu przeciwdziałać. Wydaje się zarazem, że jedynie wspólne działania podejmowane od Tallina na północy po Sofię na południu i od Pragi na zachodzie po Bukareszt na wschodzie mogłyby zwrócić uwagę na doświadczenia naszej części Europy. Przypomnieć o zaangażowaniu sowieckim w czasie całej wojny i konsekwencjach marszu Czerwonej Armii na zachód w latach 1944-1945.

 

Warto odwiedzić