Wyjaśnienie papieskich intencji AM - czerwiec 2015

26 Maj 2015
ks. Robert Janusz SJ, ks. Piotr Blajerowski SJ
 

Powszechna na czerwiec:

Aby migranci i uchodźcy spotykali się z dobrym przyjęciem i byli traktowani z szacunkiem w krajach, do których przybywają.

Globalizacja wiąże się często z dobrobytem i jego ekspansją. Nie zawsze jednak przyświeca jej autentyczna troska o człowieka. Nierzadko ma ona formę ideologii lub kolonializmu swoistych „poprawności”. Z drugiej strony kraje bogate zamykają się przed napływem biednych, a społeczeństwa rozwinięte ekonomicznie cierpią biedę dehumanizacji; i nie ma w nich troski o życie, małżeństwo, rodzinę. W takich warunkach wzmaga się ruch migracyjny.

Także wielu uchodźców zmuszonych jest opuścić swe rodzinne strony, gdyż cierpią prześladowania polityczne lub religijne. Przybywają oni do krajów obcych w poszukiwaniu lepszego życia albo by na wygnaniu chronić resztki tego, co im pozostało. My, Polacy, znamy to dobrze z naszej historii. Wielu naszych rodaków było zmuszonych do emigracji, wielu się na nią skazywało z racji zasadniczych, związanych po prostu z przetrwaniem.

Bycie uchodźcą czy migrantem uzmysławia nam zasadniczą kondycję naszego człowieczeństwa: wszyscy jesteśmy tylko gośćmi lub przybyszami na tej ziemi. Pismo Święte wielokrotnie stawia przed nami ten obraz. Psalm wiąże ten stan z przykazaniami, strażnikami miłości: Jestem gościem na ziemi, nie kryj przede mną Twych przykazań! (Ps 119, 19). Sam Pan Jezus mówi o tym: byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie (Mt 25, 35). Każdy z nas zmierza bowiem do Nieba, które nam się w żaden sposób nie należy, ale które jest naszą właściwą Ojczyzną (por. Flp 3, 20).

Dlatego papieże tak bardzo starają się zwrócić naszą uwagę na troskę o migrantów i uchodźców. Dotyczy to nie tylko wymiaru prawnego, umów międzynarodowych czy osobistego wychodzenia w kierunku potrzebujących. Ważna jest przede wszystkim modlitwa, gdyż w doli migranta i uchodźcy odbija się nasze „wygnanie z Raju” i kondycja tych, którzy są w drodze do Ojczyzny Niebieskiej.

 

 

Ewangelizacyjna na czerwiec:

Aby spotkanie z Jezusem wzbudzało w młodych pragnienie ofiarowania się w kapłaństwie lub w życiu konsekrowanym.

Niektórzy mówią: Teraz są „powołaniówki” i „akcje”. Kiedyś nikt sobie ich nie wyobrażał – ale byli młodzi w seminariach i nowicjatach. Poruszenie zagadnienia powołań w czerwcu to łaska, bowiem w jego klimat wpisane jest tryskające świeżością życie. Młodzi wykazują gotowość, by w edukacji przejść do następnej klasy lub na kolejny rok studiów i wraz z latem wkroczyć w nowy etap życia. Ktoś może pomyśleć: Młodym pokazują jakiejś uroki już przestarzałej misji jako zawodu! Oni powinni patrzeć w inną stronę, budować nowoczesny świat!

Szatan będzie mocno walczył, wiele więc może powstać trudności wobec obudzenia nowych powołań. Trudnościom należy wyjść naprzeciw, bowiem świadczą o ludzkich poszukiwaniach. Czy możliwe wszak jest np. dostosowanie momentu trwania okresu liturgicznego do miejscowo przeżywanej pory roku pod różnymi szerokościami geograficznymi – z zachowaniem miłosnej jedności ludzkości? Pozostaje więc – sprawdzony przez tysiąclecia – rytm liturgii w naszym czasie, w którym Bóg mocą zmartwychwstania przemawia w głębi serc ludzkich. Dogłębnie mówi do serc o mocy młodości, startującej do życia w miłości! W tym punkcie każdy chrześcijanin, a szczególnie młody, wyczulony jest na mowę Serca Jezusa. To czerwiec właśnie! Wspaniale odnajduje się w naszych modlitwach do Serca Zbawiciela o życie.

Papież Franciszek wzywa z serca ożywionego Sercem. Módlmy się w czerwcu gorliwie, by młodzi pokonali warownie bezduszności dzisiejszego świata i w świątyni Jezusowego Serca doświadczyli, że są zbawieni! Oby odczuli misterium wskazania im przez Niego misji życiowej – dla zbawienia ludzi, w Kościele, zwłaszcza na kapłańskich i zakonnych drogach.

 

Warto odwiedzić