Sól ziemi i światło świata - 9 II 2014

07 lut 2014
ks. Artur Wenner SJ
 

5. Niedziela zwykła
Ewangelia: Mt 5, 13-16

Pan Jezus w swym nauczaniu chętnie odwoływał się do elementów naturalnych tego świata, korzystając z ich bogatej symboliki, aby przybliżyć nam pewne prawdy duchowe. W Ewangelii na tę niedzielę odwołuje się do soli i światła, aby ukazać rolę i zadania uczniów wobec otaczających ich ludzi.

Uczniowie mają być w tym świecie jak sól w pokarmie. Sól nie stanowi głównej masy pożywienia, ale jest dodatkiem nadającym smak. Bez jej udziału inne, nawet same w sobie wartościowe składniki, nie wystarczą do tego, aby spożywany pokarm był radością dla podniebienia. Chrześcijanie w tym świecie są małą cząstką, ale ta cząstka ma oddziaływać na innych, ma ich przemieniać. Ma być także jak zaczyn w cieście, jak woń olejku, która napełnia całe pomieszczenie. Sól jest też symbolem mądrości. Uczeń Chrystusa nie tylko słowami, ale także przez przykład życia ma prowokować innych do stawiania sobie pytań o sens i jakość własnej egzystencji. To Chrystus żyjący w swych uczniach jest prawdziwą solą, której potrzebuje świat. Czy mam w sobie tę sól i czy udzielam tej soli tam, gdzie się pojawię?

Uczniowie mają być też jak światło miasta położonego na górze lub lampy na świeczniku. Światło wydobywa z mroku rzeczy tego świata, tak że stają się widoczne, że można je poznać. W tym sensie uczniowie Chrystusa przez wcielanie w życie Ewangelii mają pokazywać innym kierunek, wskazywać, co jest cenne, jak żyć, co wybierać. Światło jest także często źródłem ciepła przyjemnie rozchodzącego się na wszystkich, którzy są w jego otoczeniu. Uczeń Chrystusa powinien dzielić się prawdą Bożą z miłością i troską, aby nie umniejszyć godności bliźniego. Chrystus żyjący w człowieku wierzącym jest źródłem jego piękna, które pociąga innych, fascynuje i skłania do poszukiwania Boga. Jakim światłem ja świecę? Czy to światło jest widoczne dla innych, czy może głęboko ukryte i niedostępne?

 

Warto odwiedzić