Obietnica Piąta

27 kwi 2011
ks. Stanisław Groń SJ
 

Wyleję obfite błogosławieństwo na wszystkie ich przedsięwzięcia

W XVII w. zakonnica wizytka z Francji św. Małgorzata Maria Alacoque doświadczyła mistycznych objawień Jezusa. W liście nr140 Do jej kierownika napisała: Osoby świeckie znajdą za pomocą tego miłego nabożeństwa wszelkie pomoce potrzebne do ich stanu, tj. pokój w rodzinie, ulgę w cierpieniach i błogosławieństwo nieba dla wszystkich swoich przedsięwzięć oraz pociechę w trudnościach.

 

Rozwój indywidualny

Ważna jest troska o życie wieczne, ale to nie oznacza lekceważenia życia doczesnego. Pragnienie nieba sprawia, że chrześcijanie czują się jeszcze bardziej odpowiedzialni za życie na ziemi. Chrystus chce błogosławić każde dobre przedsięwzięcie - duchowe i materialne. Zawsze powinniśmy je z Bogiem zaczynać i z Nim je kończyć! Nasze uświęcenie, zbawienie duszy oraz pomoc okazana innym, pośród wielu projektów i czynów, jakie podejmujemy, jest najważniejszym celem życiowym i tym zadaniom Jezus pragnie błogosławić.

Chrześcijanie powinni być wiernymi uczniami Jezusa, jesteśmy zatem zobowiązani przeżyć życie najlepiej jak potrafimy. Dlatego podejmujemy różne działania, zarówno te, które rozwijają nas w obszarze duchowym, jak i materialnym. Troszczymy się o nasze dusze, ale i o nasz byt, dom i dobro wspólne. Powierzamy swoje życie słowu Boga i Jego Opatrzności i zakasujemy rękawy do solidnej pracy.

Troska i pragnienie, aby żyć na odpowiednim poziomie duchowym, jest czymś bardzo dobrym. Jezus pragnie swoim błogosławieństwem wspierać każdy pomysł i wysiłek podjęty przez nas w tym względzie. Żyć godnie i rozwijać się w lepszych warunkach bytowych nie jest niczym złym, ale błędem byłby taki styl życia, w którym wyżej stawiałoby się więcej mieć, aniżeli być. Realizować należy samego siebie i własne zdolności, nie pomijając rozwoju duchowego.

Lecz Pan czeka, by wam okazać łaskę,
i dlatego stoi, by się zlitować nad wami,
bo Pan jest sprawiedliwym Bogiem.
Szczęśliwi wszyscy, którzy w Nim ufają!

Iz 30, 18

…i wspólnotowy

Chociaż dobro wspólne nie jest tym samym co całość dóbr indywidualnych, to jednak istnieją dobra duchowe i materialne, których doświadcza się tylko dzieląc się nimi we wspólnocie, albo nie doświadcza się ich wcale. Dobro wspólne sugeruje, że dobro każdego człowieka i powodzenie bliźniego związane jest z dobrem innych. Ludzie rozwijają się duchowo i ubogacają materialnie tylko we wspólnocie osób.

Jest czymś dobrym naśladować ludzi żyjących na odpowiednim poziomie duchowym i uczyć się od nich troski o dusze. Tak samo, jak jest czymś pozytywnym naśladować przedsiębiorców, którzy w obszarze produkcji i zarządzaniu odnieśli sukces. Warto się od nich uczyć. Nasze życie nie może jednak prawidłowo rozwijać się, będąc przeciążone w jednym wymiarze. I duch, i ciało wymaga naszej mądrej troski. Chrześcijanin nie powinien w kategorii dramatu przeżywać klęsk poniesionych w ziemskim życiu. Może jest ból, są łzy, odczucie straty materialnej czy poczucie wyrządzonej krzywdy lub utraconego czasu. Ale jest też przekonanie, że i w takiej sytuacji Bóg jest obecny, że On zbawia, uświęca i błogosławi!

Błogosławieństwo Pańskie wzbogaca,
własny trud niczego tutaj nie doda.

Prz 10, 22

Z Bożej woli jesteśmy też zarządcami w tym świecie. Wszak jak mówi Księga Rodzaju, zostaliśmy w nim umieszczeni, aby go uprawiać i doglądać (2, 15). Przez solidną pracę nie tylko się rozwijamy, ale uczestniczymy w Bożym dziele stworzenia, kształtując wokół nas wielki i mały świat, i siebie samych. Jesteśmy współtwórcami, gdy działamy w zgodzie z łaską Bożą i szanujemy życie człowieka. Nasza modlitwa i praca to jednocześnie osobiste wezwanie i powołanie. Praca to coś więcej niż tylko zaspokajanie potrzeb - to udział w wyjątkowej relacji, jaka tworzy się i zachodzi pomiędzy stworzeniem i Stwórcą. W ramach tej relacji dostąpiliśmy możliwości współpracy w kształtowaniu stworzonego porządku. Dla chrześcijanina twórcza, uczciwa praca i związany z nią rozwój talentów jest sposobem naśladowania Chrystusa. Być dobrym pracownikiem, rodzicem, małżonkiem, przyjacielem, studentem, uczniem to znaczy dobrze wypełniać swoją misję. Takim szlachetnym przedsięwzięciom i mądremu pomysłowi na życie Jezus pragnie błogosławić. Powinniśmy - jako czciciele Serca Bożego - dawać dobry przykład gorliwej modlitwy i solidnej pracy, bo jest ona naszą misją.

Paschalny wymiar życia jest też błogosławieństwem Pana. Nawet w trudnej sytuacji, w której znalazł się Jezus - gdy został odarty ze wszystkiego na krzyżu - Bóg Mu błogosławił. Jeśli tak postąpił wobec swego Syna, to podobnie uczyni i z nami. Nie odmówi nam swojego błogosławieństwa, obdarzy łaską i to w sposób, który będzie odpowiedni dla nas i pożyteczny dla przeprowadzenia Jego zbawczych planów. Może jedni zaznają dobrobytu, inni nie będą go mieć nigdy, będą i tacy, którzy doświadczą duchowego rozwoju, a jeszcze innym będzie dane zasmakować wszystkiego po trosze.

Nie powinniśmy zapominać o tej obietnicy Pana, kiedy pracujemy nad dziełem zbawienia swej duszy i zatroskani jesteśmy o sprawy bytowe. Niech ta obietnica mobilizuje nas do ofiarnej modlitwy i współpracy z Bogiem
 

 

Przeczytaj także

ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ
ks. Stanisław Groń SJ

Warto odwiedzić