Benedykt XVI nauczał w Anglii

25 paź 2010
 

Komplementarność rozumu i wiary

Kluczowe pytanie brzmi: gdzie można znaleźć etyczne podstawy dla wyborów politycznych?
Tradycja katolicka utrzymuje, że obiektywne normy rządzące prawym działaniem są dostępne dla rozumu niezależnie od treści Objawienia. Zgodnie z takim rozumieniem rola religii w debacie politycznej polega nie tyle na dostarczaniu tych norm, tak jakby nie mogły być one znane niewierzącym - a tym mniej na proponowaniu konkretnych rozwiązań politycznych, które znajdują się całkowicie poza kompetencjami religii - ale raczej na dopomaganiu w oczyszczeniu i rzucaniu światła na stosowanie rozumu do odkrywania obiektywnych zasad moralnych. Ta "korekcyjna" rola religii względem rozumu nie zawsze jest mile widziana, gdyż - po części ze względu na zniekształcone formy religii, takie jak sekciarstwo i fundamentalizm - może być ona postrzegana jako stwarzająca poważne problemy społeczne.

Z drugiej strony zakłócenia te powstają wówczas, gdy zbyt małą wagę przywiązuje się do oczyszczającej i kształtującej roli rozumu w obrębie religii. Jest to proces dwukierunkowy. Jednakże bez korekt, jakie daje religia, także rozum może paść ofiarą wypaczeń, tak jak ma to miejsce wówczas, kiedy jest manipulowany przez ideologię lub używany w sposób stronniczy, nie uwzględniający w pełni godności osoby ludzkiej. Dlatego pragnę zasugerować, że świat rozumu i świat wiary - świat racjonalności świeckiej i świat wiary religijnej - potrzebują siebie wzajemnie i nie powinny się obawiać podjęcia głębokiego i stałego dialogu dla dobra naszej cywilizacji.

Innymi słowy, religia nie jest problemem, który powinni rozwiązywać prawodawcy, ale żywotnym wkładem w debatę narodową. W tym świetle nie mogę nie wyrazić mojego zaniepokojenia rosnącą marginalizacją religii, zwłaszcza chrześcijaństwa, która ma miejsce w pewnych kręgach, nawet w państwach, w których duży nacisk kładzie się na tolerancję.

Istnieją ludzie, którzy opowiadają się za wyciszeniem głosu religii lub przynajmniej jej usunięciem do sfery czysto prywatnej. Są tacy, którzy twierdzą, że należy odwodzić od publicznych obchodów takich świąt jak Boże Narodzenie, w wątpliwym przekonaniu, że może to jakoś obrażać wyznawców innych religii czy niewierzących. Są też i tacy, którzy twierdzą - paradoksalnie dążąc do wyeliminowania dyskryminacji - że od chrześcijan zajmujących funkcje publiczne powinno się wymagać niekiedy, aby działali wbrew własnemu sumieniu. Są to niepokojące oznaki niezdolności docenienia prawa wierzących do wolności sumienia i swobody wyznania, ale także uprawnionej roli religii w sferze publicznej. Chciałbym więc w związku z tym wszystkich zachęcić was, abyście w swoich środowiskach poszukiwali sposobów krzewienia i rozbudzania dialogu między wiarą a rozumem na każdym poziomie życia narodowego.

Kościół i władze publiczne mogą ze sobą współpracować dla dobra obywateli. Aby taka współpraca była możliwa, instytucje religijne - w tym instytucje związane z Kościołem katolickim - muszą mieć swobodę działania zgodnie z własnymi zasadami i przekonaniami mającymi swe podstawy w wierze i oficjalnym nauczaniu Kościoła. W ten sposób będą zagwarantowane takie podstawowe prawa, jak: wolność religijna, wolność sumienia i wolność zrzeszania się. (...) Bóg stale czuwa nad nami, aby nas prowadzić i chronić. Wzywa nas do uznania żywotnego wkładu, jaki wniosła wiara religijna i który może wnosić nadal w życie narodu.

Fragment przemówienia w Westminster Hall
Londyn, 17 IX 2010 r.

Przemówienie do osób starszych

Kiedy postęp w medycynie i inne czynniki prowadzą do przedłużenia życia ludzkiego, ważne jest uznanie obecności coraz większej liczby osób starszych za błogosławieństwo dla społeczeństwa. Każde pokolenie może się uczyć z doświadczeń i mądrości pokolenia, które go poprzedziło. W gruncie rzeczy świadczenie opieki dla osób starszych należy postrzegać nie tyle jako akt wielkoduszności, ile jako spłatę długu wdzięczności.

Kościół ze swej strony zawsze miał wielki szacunek dla osób starszych. Czwarte przykazanie: "Czcij swego ojca i swoją matkę, jak ci nakazał Pan, Bóg twój" (Pwt 5,16) związane jest z obietnicą, "abyś długo żył i aby ci się dobrze powodziło na ziemi, którą ci daje Pan, Bóg twój" (Pwt 5, 16). To dzieło Kościoła na rzecz ludzi w podeszłym wieku i niedołężnych zapewnia im nie tylko miłość i opiekę, ale jest również nagradzane przez Boga błogosławieństwem, które obiecuje On na tej ziemi, gdzie przykazanie to jest przestrzegane. Bóg pragnie właściwego szacunku dla godności i wartości, zdrowia i dobrego samopoczucia osób starszych, zaś Kościół poprzez swe instytucje charytatywne stara się wypełniać Boży nakaz poszanowania życia, niezależnie od wieku i okoliczności.

Życie jest wyjątkowym darem, na każdym swym etapie od poczęcia do naturalnej śmierci i tylko Bóg może je dać i odebrać. Na starość można cieszyć się dobrym zdrowiem, ale równocześnie chrześcijanie nie powinni się obawiać udziału w cierpieniu Chrystusa, jeśli Bóg zechce, abyśmy walczyli z chorobą. Wiele przeżytych lat pozwala nam docenić piękno zarówno największego daru, jakim obdarzył nas Bóg - daru życia, a także kruchość ludzkiego ducha. Tym z nas, którzy długo żyją, dana jest wspaniała szansa pogłębienia świadomości tajemnicy Chrystusa, który uniżył się, aby uczestniczyć w naszym człowieczeństwie. Jako że wzrasta normalna długość naszego życia, często zmniejszają się nasze możliwości fizyczne; a mimo to czas ten może się okazać jednym z najbardziej owocnych duchowo w naszym życiu. Lata te są okazją, aby pamiętać w żarliwej modlitwie o tych wszystkich, których kochaliśmy tu na ziemi, i aby przedstawiać miłosiernemu i miłującemu Bogu to wszystko, czym byliśmy i czego osobiście dokonaliśmy. Będzie to na pewno wielką pociechą duchową i pozwoli nam na nowo odkryć Jego miłość i dobroć, jakich doświadczamy przez wszystkie dni naszego życia.

Niech Matka Boża i jej Oblubieniec, św. Józef wyjednują nam szczęście w tym życiu i błogosławieństwo spokojnego przejścia do przyszłego. Niech Bóg błogosławi was wszystkich!

Fragment przemówienia, w Domu dla osób starszych pw. św. Piotra
Londyn-Vauxhall, 18 IX 2010 r.

Apostolstwo świeckich

Sobór Watykański II wypowiedział się wymownie o niezastąpionej roli świeckich w niesieniu posłannictwa Kościoła przez ich wysiłki służenia jako zaczyn Ewangelii w społeczeństwie i pracy na rzecz rozwijania Królestwa Bożego w świecie. Jakże wiele współczesnych społeczeństw potrzebuje tego świadectwa! Jakże wiele potrzebujemy my, w Kościele i w społeczeństwie, świadków piękna świętości, świadków wspaniałości prawdy, świadków radości i wolności zrodzonej z żywego związku z Chrystusem! Jednym z największych wyzwań stojących dziś przed nami jest to, jak mówić z przekonaniem o mądrości i wyzwalającej mocy słowa Bożego światu, który cały także postrzega Ewangelię jako ograniczenie wolności ludzkiej, zamiast prawdy, która wyzwala nasze umysły i rozjaśnia nasze wysiłki, abyśmy żyli mądrze i dobrze, zarówno jako jednostki, jak i jako członkowie społeczeństwa. Módlmy się zatem, aby katolicy stawali się coraz bardziej świadomi swej godności jako lud kapłański, powołany do poświęcenia świata Bogu przez życie wiarą i w świętości.

Fragment homilii w katedrze
Przenajświętszej Krwi Naszego Pana Jezusa Chrystusa

 

Warto odwiedzić