Listy z Syberii - Oziornoje

30 sie 2011
Siostry Karmelitanki z Oziornoje
 

Krajowy Sekretariat AM nawiązał kontakt z drugą misyjną wspólnotą Sióstr Karmelitanek – tym razem w Kazachstanie, w Oziornoje. Dotąd utrzymywaliśmy więź z Karmelitankami w dalekiej Syberii, w Usolu. Łączy nas troska o rozwój Królestwa Jezusa. Siostry Karmelitanki swoją modlitwą i ofiarą ożywiają serca ludzi w kraju, który tak brutalnie poddawano ateizacji. Za wszelką cenę usiłowano wyrwać z serc Rosjan wiarę w Boga. Obecność Sióstr jest obecnością Kościoła. Swym życiem oddanym Bogu dają świadectwo, że istnieje inny, duchowy świat, umożliwiając ludziom udział w rekolekcjach, skupieniach i rozmowach o wierze i istnieniu Boga, który jest Miłością.

Całym sercem jednoczymy się ze słowami – życzeniami Ojca Świętego – i z wami łączymy się w radości z beatyfikacji Jana Pawła II.

(...) Kościół tu, w Oziornoje, żyje! W buranowym czasie (ścierania się prądu ciepłego i zimnego powietrza) – luty, marzec – odbyły się w sanktuarium Królowej Pokoju dwie serie rekolekcji dla sióstr i rekolekcje dla dziewcząt. Wszyscy nawiedzili nasz Karmel, prosząc o modlitwę. Około 150 dziewcząt i chłopców z Kazachstanu przygotowuje się do wyjazdu do Madrytu na spotkanie z ojcem świętym Benedyktem XVI. Dla większości z nich będzie to pierwsze w życiu spotkanie z następcą św. Piotra, a także z młodzieżą całego świata i pierwszy wyjazd do Europy.

Docierają i do nas informacje, wieści o kataklizmach, trzęsieniach ziemi, wojnach, tak licznych tragediach w rożnych zakątkach świata. Gorącą, żarliwą, nieustanną modlitwą ogarniamy te miejsca i wszystkie ofiary.

W tygodniu świętości życia spotkała się w Kazachstanie ze wspólnotami parafialnymi pani Ewa, która przybliżyła wszystkim troskę Kościoła o obronę życia. Życie jest wielkim darem powierzonym nam przez Boga. On nam je daje i zadaje. Jesteśmy zatem stróżami życia, a nie jego właścicielami. Otrzymujemy ów dar w sposób wolny i będąc za niego wdzięcznymi, nigdy nie możemy zaprzestać szanować go oraz bronić od jego początku aż do naturalnego kresu (Jan Paweł II).

 

Przeczytaj także

Warto odwiedzić